niedziela, 20 maja 2012

:(

Życie wydawało się takie piękne...to wszystko przemija z wiekiem.


Mieszkam w Irlandii wyjechałem tu po śmierci mojej pięknej Laury. Zginęła w wypadku samochodowym , przez okrągły rok nie mogłem się pozbierać przez to odszedłem z zespołu..chociaż może 27 lat to już za dużo na śpiewanie w zespole?..Nie wiem..Z chłopakami nie mam już kontaktu , jedynie od czasu do czasu dostanę telefon od Harrego z zapytaniem o Darcy. Moja mała córeczka ma już 28 lat i męża.Laura zdążyła być na ślubie swojej córeczki co mnie bardzo cieszy . Pamiętam jak niekiedy rozmawialiśmy o urządzaniu wesela dla Darcy myśleliśmy o tym więcej niż o urządzaniu naszego.. Jednak ożeniłem się z Laurą w wieku 37 lat..Wyglądała pięknie , biała wielka suknia idealnie pasowała do jej opalonego ciała.Wspominam ten dzień jakby to było wczoraj..może dlatego , że byli na nim chłopacy ? albo może dlatego , że była ona ? Teraz zostały mi tylko same wspomnienia i Darcy..Zajmuje się mną gdy tylko potrzebuję, mieszkam z nią i z Drake'm  w małym mieszkanku w Mullingar , tutaj zawsze chciałem mieszkać gdy nastąpi ten wiek starości gdy będę mógł już spokojnie umrzeć w miejscu w którym się urodziłem..Tutaj mam wspomnienia z moimi rodzicami i bratem który odszedł 5 lat temu.. Było tak idealnie a teraz muszę męczyć się ze starością w samotności. Drake i Darcy często wyjeżdżają do Londynu..Tak cholernie tęsknię za Laurą i chłopakami..Pewnego dnia spotkamy się u góry wszyscy razem.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ejj no płacze przez to teraz :c <3

Anonimowy pisze...

Słońce płaczę..! /Gośka

Anonimowy pisze...

super !! płaczę !
zapraszam https://twitter.com/#!/berry__love

graanat ♥ pisze...

ej no ,bo bede płakac . ; D


Zapraszam na bloga ,mam nadzieje ze sie odwdzięczysz i równiez skomentujesz fomozyja.blogspot.com .

rekuperacje poznań pisze...

super !